A było to tak - zajrzałam do pudełka z kawałkami ceramiki które mają stać się kolczykami. Chciałam zrobić podobne do tych już Wam znanych jak te ZIELONE albo TURKUSOWE. Przekładałam te kawałki, nie mogłam się zdecydować za który kolor się zabrać i nagle wzięłam do ręki okrągłe miodowe z zawijaskami i błękitno miodowe z chmurkami.
Pomyślałam że idealnie do siebie pasują ale jak zwykle przy większych kolczykach zaczęłam się zastanawiać nad ich ciężarem.
Przygotowałam wszystkie elementy, oprawiłam w koraliki i przetestowałam.
Ponieważ rzadko noszę duże kolczyki moje uszy dość szybko informują o tym że coś jest zbyt ciężkie.
Uf! Nie miałam żadnych złych odczuć.
Zmieniłam im jeszcze bigle na krótsze dla ładniejszej proporcji i oto jak się prezentują.
Wzory w dolnej części kojarzą mi się z chmurkami oświetlonymi przez zachodzące słońce, nad nimi to muszą być powiewy jesiennego wiatru ;)
I jak Wam się podobają?