Edward jak widać nieco zaskoczony jest że udało mi się go przyłapać wśród domowych roślin.
Drogi kocie zmykaj stąd bo jeszcze doniczki poprzewracasz.
Ostatnio wspominałam że mam dołek twórczy ale wygląda na to że mi przechodzi.
Szkicowałam trochę domowych roślin. Część stoi w pracowni na kwarantannie bo mają przędziorka. Siadałam przy stole, usiłowałam coś zrobić bo już dość miałam tej niemocy, rośliny stały obok, same w oczy właziły ;)
I tak w końcu powstał ten rysunek.
Edward w paprotkach pod zwisającymi pędami ceropegii woodii.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz