wtorek, 21 czerwca 2011

kwiaty



Skończyło się bywanie w miastach różnych.... wróciłam do siebie i coraz porządniej myślę o Jarmarku Dominikańskim. W panikę jeszcze nie wpadam. ale pewnie bez paniki się nie uda.
W czasie pobytu w Poznaniu troszkę się nudziłam.... co zrobić gdy się nudzi? Czytać. Albo wymyślać i najlepiej zapisać lub narysować to wymyślone.
W notatniku pojawiło się sporo "bazgrołów". Czyli za jakiś czas będą rzeczy całkiem nowe.
Jedna już w "produkcji". Co prawda wczoraj mimo zapału do pracy szło mi wyjątkowo źle - szyłam i prułam, szyłam i prułam, i prułam, i prułam.....
Za to dziś z samego rana pierwsze zszywanie od razu dało pożądany efekt.
Mam nadzieję że niedługo pokażę efekt końcowy.

W międzyczasie wymiętoliłam kilka kwiatków jedwabno-filcowych.
Może nieprzesadnie lubię je robić, ale za to lubię szczególnie w nich te miejsca gdzie jedwab się z wełną przenika.




Kwiaty wg mojej koncepcji służą do wpinania we włosy ale oczywiście potraktować je można również jako broszki czy cokolwiek innego.

15 komentarzy:

  1. cudne, napatrzeć się nie mogę, turkusowy idealny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też najbardziej lubię ten etap, choć moje mięśnie niekoniecznie i później go wspominają.
    Kwiatki cudne, czekam na finał zapowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rękę do tych kwiatków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne kwiaty!!! turkusowy i czerwony to moje typy!

    OdpowiedzUsuń
  5. jak następnym razem zaczniesz się nudzić wpadaj do stolicy :) zajmiemy się Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie dla odmiany podoba się ten pierwszy ponuras :). Cud mód - łapki zdolne jak nie wiem co !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie mój faworyt to zielony kwiatek.

    OdpowiedzUsuń
  8. no bo widzisz, Poznań to takie nudne miasteczko... ;)
    przy kwiatkach najlepsze są dzyndzołki, te liskowe naj naj :)

    OdpowiedzUsuń
  9. :D dziękuję Wam ogromnie.

    Rooda - gdybym mogła wtedy zwiać z Poznańskiego rynku to bym długo nie czekała ale... w pracy byłam. musiałam sie zachowywać ;>
    a Warszawa mnie coraz bardziej kusi. coraz więcej osób obiecuje mi "rozrywanie", wieki całe nie byłam.... chyba trzeba będzie w końcu się zebrać i pojechać.

    Agata - to nie Poznań jest nudny. to uziemienie, ta chwilowa sytuacja i pogoda doprowadzały mnie do stanu w którym przysypiałam z nudów. zakupiony notatnik zmienił wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  10. turkusowy i brąz dla mnie najlepsze
    "brzęczydełka"świetne
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  11. czekamy. powiedz tylko słowo :)

    OdpowiedzUsuń