środa, 18 grudnia 2013

O tym jak się depresje skumulowały czyli .... wywiad ;)


Jakiś czas temu o temacie już wspominałam - spotkałam się z Martą Antoniną Łobocką z Kochamy Żuławy i sobie porozmawiałyśmy.
Powstało też trochę zdjęć.....
Zapraszam serdecznie - jeśli macie ochotę - poczytajcie, skomentujcie...


***
A na FB wciąż trwa konkurs w którym listkowy naszyjnik można wygrać. 
Bardzo łatwy i najwyraźniej przyjemny :D
Zapraszam! 
***

fot. Marta Antonina Łobocka


10 komentarzy:

  1. Dlaczego skumulowały? Jedna oczywista - jest więcej? :)

    Miło się Ciebie czyta, jeszcze milej ogląda, a najmilej słucha i ogląda na żywo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak to skąd? depresje na moich "produktach" żuławskie do tego autorka równie depresyjnego bloga.... kumulacja! ;))

      Usuń
    2. No to ta żuławska to oczywista :) W dwóch wydaniach, ale wszak ta sama :) Myślałam, że (nie daj Boże) jakieś jeszcze Cię depresje dopadły :)

      Usuń
    3. na to raczej bardzo nikłe szanse. nie w moim charakterze te depresje poważne.
      u mnie tylko depresja geograficzna może wystąpić. :)

      Usuń
  2. a skąd te depresje??? idę poczytać, może mnie oświeci...
    śliczne zdjęcie:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi... depresje są okoliczne ;))
      jak się nie wyjaśni to tu już musi - http://karolina-g.blogspot.com/2011/07/zuawy.html

      Usuń
  3. Fajnie się o Tobie czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to wspaniale, że mimo depresji można żyć i cieszyc się.Żuławy są za to urodzjne...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. depresja w tym przypadku TYLKO i wyłącznie geograficzna!
      :D
      a Żuławy fajne są. pozdrawiam

      Usuń