W końcu! W końcu obudziłam się z letargu, tej paskudnej śpiączki wytwórczej. Ufff...
Ten naszyjnik przygotowany, w częściach, czekał kilka miesięcy na ostateczne złożenie w całość. Wszystko było gotowe, tylko wykończenie a ja za nic na świecie nie mogłam się do tego zabrać. Siadałam przy stole, patrzyłam na te drobiazgi i nic.
Usiłowałam coś innego zrobić. Też nic.
Ale minęło. Jak przeziębienie ;))
Z rozpędu zrobiłam dwa naszyjniki więc niedługo można się spodziewać kolejnego.
Dziś mały "złoty" ptaszek wśród zieleni listków. Ciekawa jestem czy podoba Wam się taka mikstura (mam wrażenie że zmieszałam dwa rodzaje naszyjników - taki zwykły listkowy z oprawioną w koraliki ceramiczną kroplą)
:)
Uwielbiam kolory ziemi. Ptaszynka w otoczeniu listków zielonych - serce naszyjniku - przepiękna! :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję bardzo.
UsuńBardzo wiosenny, marzenie dla zielonookiej romantyczki. Pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję.
Usuńnastępny zatem będzie dla błękitnookiej ;))
bardzo piękny!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :D
UsuńPiękny medalion, a te listeczki dookoła - coś bajecznego! Całość bardzo lekka, wiosenna, prześliczna :)
OdpowiedzUsuńpięknie dziękuję :)
Usuńprzepiękny! subtelny i pełen wyrazu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
UsuńPrzebudzenie udane, miksowanie takoż.. Zupełnie się nie kłócą, wręcz przeciwnie - uzupełniają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że się udało i obudzić i zmiksować.
UsuńKupowałabym... I nosiłabym <3
OdpowiedzUsuń:D och... a on do kupienia, a on do noszenia!
UsuńA ileż Ci on złota kosztuje? I czy byłabyż możliwość, by ten ptaszek doleciał poza ziemię ojczystą, do Ponurego Londonu?
Usuńdo Lądka Ponurego - oczywiście - toż to nie koniec świata :D
Usuńa szczegóły ustalmy może poprzez @ ?
mfcr@wp.pl
O, bardzo mi się taka mieszanka podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :D
UsuńJuż wszystkie pochwały zostały wygłoszone na cześć tego naszyjnika, więc cóż tu więcej dodać?
OdpowiedzUsuńTylko jedno słowo - CUDNY
:D dziękuję pięknie!
Usuń