poniedziałek, 28 marca 2022

Albert De Mru


I znów była dłuższa przerwa od ostatniego wpisu. 
A w tej przerwie powstał ten rysunek.



A na nim kot w swetrze - Albert De Mru - przysypiający w bibliotece opactwa Kłaczyce. 



Detale możecie zobaczyć na zdjęciach a także w filmie który podlinkuję poniżej. W filmie możecie też mnie usłyszeć - trochę opowiadam - wybaczcie wszelkie błędy - to mój pierwszy raz. Pierwszy raz osobno składałam zdjęcia, nagrywałam dźwięk a potem usiłowałam jakoś to razem połączyć korzystając z naprawdę podstawowych narzędzi. 
Poćwiczę i będzie lepiej. 



















Poniżej film, pod nim nieco zmodyfikowany tekst.
No i zagadką tylko zostaje to czym jest tajemniczy przedmiot ;)


Na wszelki wypadek dorzucam link do filmu -> Albert De Mru

***

Opowiem ci o kocie który żył dawno temu, daleko stąd.

Przenieśmy się na chwilę do średniowiecznego opactwa Kłaczyce gdzie znajdziemy naszego bohatera przysypiającego w kącie biblioteki.

To Albert De Mru.

Czemu jest taki zmęczony?

Trudno powiedzieć. Może dopiero przybył do Kłaczyc i musi odpocząć po długiej drodze? Może przez całą noc przepisywał księgi historii kociej a nad ranem zwyczajnie się zdrzemnął? A może raczył się napojem przywiezionym przez brata Ertha z Muwaldu? A Muwald słynie z napoju Lac. Jest w nim dużo mocy, to nie jest jakaś cienizna lecz pełne 5 %. Mogło młodego i niedoświadczonego Alberta powalić z łap.

Zatem skoro jest taki zmęczony dajmy mu spokój, niech opatulony w ciepły sweter odeśpi trudy poprzedniego dnia i nocy.

Za to popatrzmy na bibliotekę. Dużo tu książek, zdobień, detali. Gdzieś na półce stoi wielka Encyklopedia Kocimiętek, najnowszy Atlas Piórek, "Krótka Historia Kłębka", rozprawa filozoficzna "O mruczeniu". Są też, choć raczej schowane po kątach, nieco lżejsze lektury jak niezwykle popularny "Kot Leonarda Da Vinci" czy mocno naciągana historia pochodzenia pierwszych kocich plemion pod tytułem "Imperium Machajrodonów"

Obiecywałam na wstępie opowiedzieć o kocie ale to chyba nie jest możliwe. Wiemy o nim niewiele - koty są zazwyczaj dość tajemnicze.

Wiemy jak się nazywa i że śpi przytulony do kolumny w nieistniejącej już bibliotece.

Za to możemy sobie wymyślić różne historie i bajki.

A może nie jest to historia kota?

Może to opowieść o dzielnych myszach podbijających świat? Albo o ćmie która układa piękne wiersze? A może to historia tajemniczego przedmiotu stojącego na najwyższej półce tuż obok okienka.


A jaka bajka pojawiła się w Twojej głowie?


***

Rysunek. Tusz, papier w kolorze beżowym. Format A4.

2 komentarze:

  1. Historyjka świetna . Obrazek jak każdy inny wykonany przez Ciebie zawsze jest dla mnie tajemniczy i takie też historie nasuwa do tworzenia. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajemnicze historie to jest to co lubię :)
      Dziękuję, serdeczne pozdrowienia :D

      Usuń