sobota, 17 marca 2012

cd...


naprawdę odprężające (umysł) są te koralikowce.
i nie mam wyrzutów sumienia że się obijam w przerwach od poważniejszych zadań.


poniżej.... moje najważniejsze narzędzia hafciarskie.
klasycznie igły...
mniej klasycznie kombinerki.
czy tylko ja mam tak beznadziejnie słabe ręce? czy Wy też się nimi wspomagacie??

9 komentarzy:

  1. Jak ja już dawno nie zrobiłam żadnego sznura.. Nie ma szans, żebym w najbliższym to nadrobiła :(

    A co kombinerek - też się nimi wspomagam - moje nadgarstki są słabiutkie i byle mocniejsza ich praca, np. przy złapaniu mocnym igły, wyłącza mi je na kilka dni.... Niech żyją kombinerki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D nich żyją!!
    ja po prostu nie mam siły w rękach. nie szkodzi mi to jak się pomocuję ale efekty mizerne. a tak od razu szybciej idzie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Święta racja Karolino, czasami trzeba się oderwać od poważnego projektu i zrobić coś prostego, żeby móc spojrzeć świeżym okiem na to większe dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja używam naparstka, żeby jakoś przepchnąć te igłę, zamiast ją ciągnąć kombinerkami :o)

    bransoletki są śliczne! Karolina, a jak się te magnetyczne zapięcia sprawdzają? zabezpieczenie pomaga?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mania - o dokładnie o to chodzi.
    świeże oko bardzo ważne.

    Poranna - dziękuję bardzo.
    zapięcia mi się sprawdzają. mocne są. dostałam jedno bez zabezpieczenia i stwierdziłam że sobie zrobię jeszcze jedną i też stresu nie będę miała że się odepnie.

    z naparstkiem jakoś słabo sobie radzę. może kiedyś opanuję jego obsługę. ciągle mi paznokieć przeszkadza nawet obcięty do minimum.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy Ty te sznurki haftujesz, czy szydełkujesz? Podobno to drugie szybsze, ale trzeba w końcu te koraliki nanizać na sznurek. Pierwsza technika wymaga też ciągłego "ślepienia" nad nimi, dlatego wykonałam tylko jedną bransoletkę tą techniką, bo moje oczy więcej nie chciały. Szkoda, że moda na nie, nie nastała 30 lat temu.
    Powracając do Twoich prac, są jak zwykle piękne i perfekcyjne.
    Ja też się ciągle posługuję jakimiś narzędziami, bo nawet jogurtu nie mogę odkręcić.
    Pozdrówki. Czekam na tą wielką rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja je szydełkuję. tak mnie Werka nauczyła, haftować sznurków koralikowych nie umiem. no... nie zgłębiałam tematu.
    na to duże sama już też czekam. chciałabym skończyć ale dość opornie mi idzie.
    dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, też używam kombinerek bo bez nich czasami ciężko a sznurek szydełkowy jest miękki a haftowany sztywny chyba że tylko mnie tak wychodzi;) Piękne rzeczy robisz Karolino:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      mi ciężko idzie czasem nawet z dobrą, delikatną muliną. nie mam mocy w paluszkach ;)

      Usuń