piątek, 26 kwietnia 2013

Senny Smok oprawiony

 

Nie wiem czy to najlepsza pora na publikowanie wpisu (czasem czytuję o tym jak teoretycznie powinno się to robić) ale skoro wykończyłam kolejnego smoka, tym razem Sennego, skoro udało mi się zdjęcia zrobić to mam się powstrzymywać?

Senny Smok zyskał oprawę bardziej kobiecą od Małego Smoka. Pomyślałam, że może być całkiem miłym naszyjnikiem i jak pomyślałam tak zrobiłam.




Nauczyłam się ściegu peyote - musiałam porządniej wykorzystać. 
Łuskowy wzór sama sobie narysowałam - wykombinowałam :D


Najwięcej czasu zajęło mi szycie taśmy na której Smok wisi. uf...



Oczywiście naszyjnik można nosić tradycyjnie ale odkąd sobie go wymyśliłam właśnie takie zdjęcia miałam ochotę zrobić i co dziwne dziś bez większych problemów udało mi się to.


Jeśli macie ochotę sobie przypomnieć:




30 komentarzy:

  1. Przepiękne są Twoje ceramiki, ale ten naszyjnik wyszedł genialnie, peyote w łuski robi wrażenie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D pięknie dziękuję.
      z łusek koralikowych jestem bardzo zadowolona choć to pierwsze "koty za płoty". mam w planie poważniejsze ale czuję że jeszcze sporo kombinowania mnie czeka.

      Usuń
  2. Przepiękny ten smok i intrygujące zdjęcia :) Powtórzę się, a co tam - jestem fanką zarówno Twoich prac, jak i stylizacji na zdjęciach, ich klimatu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dziękuję.

      stylizacja - he he takie "poważne" słowo a tu kilka szmatek, zero makijażu... ;)

      Usuń
  3. ale majstersztyk! Smok jest cudny to już wiesz, ale ta tasma z koralików, to jest coś! Razem tworzą piękną całość. No i jest frądzel - cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję. oj ta taśma to było wyzwanie - kilka dni roboty - jeszcze wprawy pewnie mi brak.

      Usuń
  4. Super smoczysko i jego oprawa. Fajnie wygląda naszyjnik noszony od tyłu, szkoda że to mało praktyczne jest, ale widowiskowe bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję bardzo.

      niepraktyczne, nie ma gdzie tak chodzić, jak w tym usiąść i się oprzeć... ale wygląda fajnie prawda?
      Na zdjęciach blogowych jak dla mnie ma być bajka, w życiu jak widać na zdjęciach bez pleców można go nosić klasycznie :)

      Usuń
  5. Esssu... Smok jak smok, wiadmo, fascynuje i te koraliki do tego...
    Ale ta pierwsza fota!!!
    I jak tu nosić takiego smoka z przodu, jak się widzi takie zdjęcie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D ha, coś mi wynika z komentarzy że pomysł na zdjęcie był całkiem trafiony.

      dziękuję!

      Usuń
  6. Coś pięknego!!! Oglądam teraz taki serial o początkach jazzu "Tańcząc na krawędzi", dzieje się w latach 30tych... Cała stylizacja zupełnie jak z tego filmu :)
    Poza tym kocham smoki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o na taki serial to miałabym chętkę. może u nas też kiedyś, gdzieś będzie do obejrzenia (bo czytałam że na razie nie ;( )
      dziękuję bardzo :)

      Usuń
  7. Oj, kombinuj, kombinuj - bo wychodzi Ci to nadzwyczajnie: wyszło CUUUUUDO.
    I do tego bardzo zmysłowe i kobiece. Zdolniacha z Ciebie, nie można tego nie powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dziękuję bardzo.
      kombinować będę...
      za chwilę.
      teraz coś z całkiem innej bajki mam "na tapecie". też kombinuję. he he...

      Usuń
  8. Och... Jest piękny! I ta oprawa...
    A do tego zdjęcia - wyglądają prześlicznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. wyszło bardzo bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. PIĘKNIE,SŁODKO I BARDZO PRZYJEMNIE.ZOSTAJĘ BO JEST U CIEBIE SUPER.W WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM W ODWIEDZINY.J.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też bym się nie powstrzymała! Jest piękny!!! Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękność smocza, piękność. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń