Jesień przyszła, nie da się tego przegapić. Pojawiły się grzyby, chłodek, deszcze, liście zmieniają barwę i w swetry chętnie się otulamy.
Z tego powodu uszyłam, wydziergałam prototyp nowej rodziny Broszkotów na miękko.
Teraz tylko zastanawiam się czy się spodoba i czy moc mnie nie opuści i rodzina powstanie ;)
Teraz tylko zastanawiam się czy się spodoba i czy moc mnie nie opuści i rodzina powstanie ;)
Broszkot to kot który jest broszką.
Jedyne twarde elementy to zapięcie, oczęta z cekinów i usztywnienie "ciała" obszyte tkaninami.
Teodor dokładniej skała się z kilku tkanin (jedwab, bawełna, wełna) oraz swetra który mu wydziergałam z włóczki najprawdopodobniej wełnianej (nie znajdę składu na pewno bo to skarby z dawnych czasów ale tak na oko, dotyk to wełna)
Choć nie jest bardzo mały (wzrost - 8 cm, szerokość - 5 cm) to jest bardzo lekki. Waży zaledwie 9 gramów. Nie obciąży swetra lub szala.
Ma jeszcze jedną ogromną zaletę - miziaste brzegi uszu. ;)
Kogo kusi mizianie uszu Teodora?
:D
Bardzo bardzo uroczy i niechybnie bardzo mięciutki :) Kusi całą postacią !
OdpowiedzUsuńNa dokładkę cieplusi :) idealny na chłodny czas ;)
UsuńDziękuję!
Robisz bardzo oryginalne rzeczy, jestem urzeczona!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
UsuńStaram się chodzić własnymi drogami.