W poprzednim wpisie obiecywałam informacje o Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych w Poznaniu.... ale nie zdążyłam.
Przyznam Wam że na przygotowania miałam bardzo mało czasu, ostatnie dni przed wyjazdem to było szaleństwo a na dokładkę przypętało się choróbsko.
Teraz już jestem z powrotem na mojej Zimnej i Wilgotnej Północy i próbuję wrócić do zdrowej normy.
Jedna z rzeczy która mi się na pewno udała to ładniejsze stoisko niż dwa lata temu (w zeszłym roku miałam przerwę).
Jeszcze mu daleko do wymyślonego ideału ale jest milej.
:)
Miło było Cię zobaczyć i uściskać... I pomacać Twoje cudeńka...
OdpowiedzUsuńChoć niewiele widziałam - w niedzielę rano obudziłam się bez jednego oka z opuchlizną na pół twarzy (a tak marudziłam na oko każdemu napotkanemu przez pół soboty)... Szybka wizyta na szpitalnym dyżurze okulistycznym i leczę to zapalenie spojówek... Choć jakoś opornie schodzi i wciąż straszę...
Całusy :D
oj miło było!
OdpowiedzUsuńech miałam nadzieję że to tylko suche powietrze na hali, że Ci przejdzie. Zdrowia! (sobie też ;))) wróciłam zakatarzona, rzężąca i z głosem mrocznym)
Oj to zdrówka, kochana, zdrówka...
UsuńMojemu ślepkowi lepiej.. Jeszcze straszę, ale idzie ku dobremu :)
:D
UsuńMiałam nadzieję, że zobaczę te tajemnicze tekturowe pudełeczka, które planowałaś przygotować na targi :D
OdpowiedzUsuńech... jak zwykle czasu zabrakło.
Usuńale trzeba będzie popracować nad tym ;))