Tym razem postawiłam na spore podobieństwo do dość znanego typu grzybów. Naoglądałam się przypadków smardzów i smardzopodobnych a potem nie trzymając się żadnego konkretnego po prostu rysowałam. Do tego pojawia się mój ulubiony mech który wygląda jak zielony jeż.
:)
Na rodzajach smardzów się nie znam, ale to z całą pewnością jest smardz, jak żywy w dodatku! Rysunek jest tak dokładny, że niemal można rozróżnić poszczególne komórki :).
OdpowiedzUsuńTeż ich nie znam dobrze. Raczej tak ledwo, ledwo, na dokładkę wspomagając się atlasem.
UsuńNie wiem nawet jaki urósł mi jakiś czas temu w ogródku (w środku miasta!) Miałam nadzieję że wróci z kumplami i wtedy pokuszę się o porządne rozpoznanie, ale na razie się nie pokazał. A mam ochotę sprawdzić smak :D