Zmiksowały mi się gatunki, doprawiły wyobraźnią i z grzybów typu buławka spłaszczona czy maczużnik nasięźrzałowy (język można połamać czytając tę nazwę na głos!) oraz porostu o uroczej nazwie złotorost ścienny wyszedł mi taki ceramiczny twór.
Wyszedł, więc dziś go Wam pokazuję :)
Wyszedł, więc dziś go Wam pokazuję :)
Tak wygląda bez mchów i innych umajeń:
Maczużnik nasięźrzałowy???!!! Aż sprawdziłam ten link do wikipedii, czy się aby nie nabijasz z czytelników! Jak poważny grzyb może się tak niepoważnie nazywać?! Ale tak czy inaczej to Twój grzybek o wiele bardziej mi się podoba :). Te fakturki i kolorki - bajeczne!
OdpowiedzUsuńNie śmiałabym nabijać się z czytelników ;)
UsuńTzn. żarciki to owszem, niemal zawsze ale jak już piszę nazwy gatunków tego co prawdziwe to nawet sprawdzam czy literówek nie ma. Inna sprawa jak sama nazwy, nazwiska i inne rzeczy wymyślam.
Grzyby mają bajeczne nazwy. Naprawdę zabawne. A ćmy? te to dopiero kosmiczne!
Ot tak dla przykładu - piórolotek pięciopiór, wydłubka oczateczka, garbatka rudorożka, przylepek wielożerek, tantniś krzyżowiaczek... albo taki pająk - zyzuś tłuścioch :D
Ach! I bardzo dziękuję!
UsuńA to dobre! Przyrodnikom nie brakuje fantazji :))).
UsuńRaczej nie brakuje :D
UsuńJestem czasem pełna podziwu.
piękna forma!
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w nowym roku
Podwójnie pięknie dziękuję :)
UsuńRównież wszystkiego dobrego życzę.