Przyznam Wam że gdy wymyśliłam sobie jak zrobić taką piankę to byłam bardzo podekscytowana. Co za delikatna struktura! Myślałam jakby ją wykorzystać, jaką formę stworzyć by struktura była i widoczna i bezpieczna. Zastanawiałam się czy przypadkiem szkliwo jej nie zniszczy i tak jak czułam przy testach wyszło, że niektóre szkliwa to robią. Ale znalazłam w końcu i dobrą formę i odpowiednie szkliwo.
Formę znalazłam oczywiście grzybową. Zainspirowaną smardzem.
Ależ byłam zadowolona gdy wyjęłam go z pieca po ostatnim wypaleniu, dokładnie takiego jakiego sobie wymarzyłam :D
Zdjęcia terenowe zrobiłam mu całkiem niedawno w wielkopolskim lesie. Było tak strasznie sucho że poza kilkoma nadrzewnymi nie znalazłam żadnych grzybów. Dobrze że choć własne zabrałam ;)
Ta pianka jest rewelacyjna! Smardz też, oczywiście :))) - jest przepiękny! Ale ta piankowo-koronkowa puszystość jest wręcz nieprawdopodobna!
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz ile radości mi sprawiło tworzenie tej pianki i ten moment kiedy okazało się że jest szansa że przetrwa kolejne etapy :D
Usuń