W turkusowym morzu wśród bąbelków, blików i światełek pływa mała turkusowa rybka.
Co prawda za oknem zimowa wiosna, luty, roztopy, wszystko raczej bure a moje buty ubłocone strasznie po przedpołudniowym maszerowaniu ale tu mogę sobie przeskoczyć nagle do takich klimatów ciepłych, morskich. Wiem, że ten turkus ciepły nie jest ale kojarzy mi się z ciepłym morzem, może oceanem, jaśniutką plażą i dużą dawką słońca.
Dziś dokończyłam właśnie taki naszyjnik. Z ceramicznym oczkiem z rybką, oprawionym w koraliki i zawieszonym na ręcznie wyplatanej, bawełnianej obróżce.
A przy okazji...
Pomocy! Szukam zamiennika słowa "obróżka" strasznie go nie lubię a nie wiem jak nazwać to co nie jest rzemieniem, wstążką, łańcuszkiem a nawet sznurkiem ;)
warkoczyk?
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie. Warkocz to całkiem inny splot no i tempo wykonania całkiem inne.
UsuńCzasem i warkoczykiem splatam np pasma jedwabiu.
U mnie mówi się na to :zawiązka😆
OdpowiedzUsuńo, takiego określenia jeszcze nie spotkałam :D
UsuńPlecionka :P
OdpowiedzUsuń:D
Usuń