Kot Krzysztof - marynarz zakochany do szaleństwa.
Kot Stefan - bosman, troszkę zły na Krzysztofa bo mu to zakochanie porządnie pracować nie pozwala - a porządek musi być!
Kot Antoni - gdy tylko statek do portu zawija on zakłada swoją ulubioną zieloną apaszkę i zwiedza portowe zakamarki ;>
I znana wszystkim zawodniczka Fifi - od niedawna pływa również w morzu... choć dość ostrożnie wybiera porę roku - nie ma ochoty stać się morsem.
;))
Boskie! Wszystkie cztery :) Nie mam pojęcia jak ty szkliwisz takie maleństwa... podziwiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! jak szkliwię? pędzelkiem! ;))))
Usuńwiesz... ja wolę małe formy w dużych trudniej mi się znaleźć.
Kot Antoni najlepszy! :)
OdpowiedzUsuńheh, ja najbardziej z tych czterech lubię nadętego Stefana ;))
UsuńUrocza kocia kolekcja :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuń