W poniedziałkowe przedpołudnie bohaterami fotografii stało się dwóch braci grzybowych. O samych grzybkach za chwilę ale najpierw muszę, z przyjemnością, wspomnieć o kilku sprawach w związku z powyższą fotografią.
Jak rzadko, nie jest to zdjęcie mojego autorstwa. Tym razem profesjonalnie było! Zdjęcia zrobiła Kasia - Food & Light (albo tu na FB - Food & Light - studio fotografii reklamowej zobaczcie koniecznie jakie smakowite zdjęcia robi!) a ja asystowałam. Szyszki przesuwałam, poprawiałam listki paprotek i odbijałam światło ;) Nie wiem czy pamiętacie - kiedyś z Kasią pod szyldem Sztuk Dwie Sztuki robiłyśmy razem zdjęcia i wymyślałyśmy różne dziwne historie.
Zaplanowałyśmy spotkanie, zaplanowałyśmy wyzwanie - grzyby, szklana kopuła, ładne oświetlenie.
Efekt bardzo mi się podoba.
Teoretycznie na zdjęciu bohaterami są dwa grzybki, są trochę jak bracia, mają pod kapeluszem rurki, są podobnego wzrostu, mają podobne kolory, ale zakradł się tu jeszcze trzeci grzyb. Jako że tylko bardzo wprawne w poszukiwaniu grzybów oko jest w stanie go namierzyć pojawi się on jeszcze później w osobnym wpisie. Na razie tylko zaznaczam że jest. Kto chce się pobawić niech szuka ;)
A teraz o dwóch rurkowych braciach.
Pierwszy ma ciemny kapelusz z łuskami (zapatrzyłam się na sarniaka dachówkowatego, szyszkowca łuskowatego i żagiew łuskowatą), łaciaty trzon a wzrostu niecałe 4 cm.
Drugi ma miodowy kapelusz z ciemnym czubkiem, skręconą nóżkę i wzrostu 3,2 cm
I jeszcze kilka wspólnych fotek:
Prześliczne i pięknie sfotografowane :).
OdpowiedzUsuń:D bardzo dziękuję. A nawet dziękujemy, bo jak pisałam tu była współpraca i nie ja robiłam zdjęcia.
Usuń